Litoterapia i minerały – kilka uwag
Uzdrawianiem minerałami zajmuje się litoterapia (od greckiego lithos-kamień). Znamy obecnie 4.500 minerałów. Tylko niektóre z nich są szkodliwe: węglany baru (alston i witeryt), związki arsenu (arsenolit, aurypigment), rtęć, ołów, kadm, minerały promieniotwórcze. Szczególnie złą sławą cieszy się azbest chryzotylowy. Różnica w wielkości jonów krzemu 0,42 Angstrema i magnezu 0,66 Angstrema, powoduje to, że tworzą się zwitki, które pochłonięte podczas oddychania są niemożliwe do usunięcia z płuc.
Może to spowodować azbestozę po 15-20 latach, także raka tkanki łącznej osierdzia po 25-40 latach. Długi okres utajnienia choroby, oraz powszechność występowania (np. do niedawna w wykładzinach hamulcowych), budzi nasze obawy. Azbest jest groźny tylko podczas obróbki mechanicznej lub ataku terrorystycznego. Tak więc utylizacja eternitowych dachów miała raczej wymiar propagandowy.
Olbrzymia większość minerałów ma korzystne znaczenie dla naszego zdrowia. Oddziałują na nas kształtem kryształów, barwą a przede wszystkim energią, która kumulowała się w nich przez miliony lat.
Korzystamy z minerałów naturalnych, niebarwionych, nienapromieniowanych sztucznie, takich których wibracje nie zostały zniszczone przez proces „bębnowania”. Do uzdrawiania dopuszczam jedynie tzw. „zgład” – przecięcie i polerowanie jednej płaszczyzny agatów, jaspisów, a to w celu ukazania ich piękna.
W przeciwieństwie do sztucznie barwionych plastrów brazylijskich agatów sprzedawanych na giełdach i w sklepach z upominkami, niedoceniane polskie agaty cieszą się uznaniem wśród zagranicznych kolekcjonerów a małe okazy z dolnośląskich płuczek zrobiły ostatnio światową karierę.
W ezoteryce agat przyporządkowany jest czakrze podstawy od 5.000 lat znany w litoterapii. Agaty o wymiarach 8 x 9 cm i trochę większe, kładzione na serce używane są w profilaktyce antyzawałowej (plus wit. C). Esencje na bazie agatu, wspomagają żołądek, trzustkę, wątrobę. Zewnętrznie działają antyseptycznie i ściągająco. Skutki uboczne to suchość w gardle i lekko podwyższone ciśnienie. Z oczywistych powodów nie używamy barwionych plastrów agatowych.
Chryzopraz – to rzadko spotykana zielona odmiana chalcedonu, której barwa pochodzi głównie od wrostków związków niklu. Wydobywany jest w Australii, Brazylii, Tanzanii.
Najbardziej znane złoże na świecie znajduje się na Dolnym Śląsku. Obecnie zarzucone.
W średniowieczu chryzopraz należał do talizmanów. Chronił od czarów, nieszczęść, chorób. Wierzono, że gdy skazany trzyma go w ustach przed egzekucją to uniknie śmierci, gdyż kamień uczynił go niewidzialnym.
W XIX w. był najbardziej lubianym kamieniem w Europie. Osadzano go w centralnym miejscu biżuterii, a naokoło wprawiano brylanty. Był ulubionym kamieniem Fryderyka II Wielkiego i papieża Leona XII.
Obecnie używamy go do leczenia nerwic, chorób serca i dolegliwości hormonalnych. Jaspis na zdjęciu pochodzi z Trójgarbu. Przyporządkowany czakrze podstawy, szczególnie ceniony jest w chorobach kobiecych. Wspomaga układ immunologiczny. Płukanie w wodzie pojaspisowej wzmacnia paznokcie. Jaspis chroni przed zarozumiałością.
Nefryt z greckiego nephros – nerka. Ulubiony kamień Dalekiego Wschodu. W XII w. powstało w Chinach obszerne dzieło w 100 księgach, opisujące nefryty pierwszego cesarza dynastii SUNG łagodna lśniąca powierzchnia nefrytu to cnota ludzka, trwałość – wiedza i rozum, ostre krawędzie – sprawiedliwość, czysty dźwięk – boska muzyka. W Samarkandzie możemy podziwiać nefrytowy nagrobek Tamerlana.
Monolit nefrytu o wadze 2.140 kg z podwrocławskiego Jordanowa, został przekazany przez znanego geologa Georga Kunze do Metropolitan Muzeum w Nowym Jorku w 1899 roku. Oprócz chorób nerek, stosowany jest przy problemach z sercem i pomocniczo przy nowotworach.
Bezbarwne i dobrze wykształcone kryształy kwarcu nazywamy kryształem górskim. U greków to Krystallos – lód i aż do XVIII w. wierzono, że kryształ górski musi być skamieniałym lodem. Kryształ ma uniwersalne znaczenie w litoterapii. Ten rodzaj kwarcu potrafi zastąpić każdy minerał, a jego kolor jest sumą wszystkich barw. Ułożenie kryształów na czakramach bądź poszczególnych narządach jest tylko wstępem do właściwej terapii. Opracowałem różnorodne techniki do poszczególnych schorzeń, które weryfikowałem przez kilkanaście lat pracy z chorymi.
Przekazuję swoją wiedzę na 5-stopniowych kursach.
Fioletowo zabarwioną odmianą kwarcu jest ametyst. Z greckiego amethystos – nieupojony (trzeźwy).
W starożytnej Grecji kobietom bądź innym osobom, które chciały zachować trzeźwość podawano zamiast wina wodę w jasnofioletowych wazach, wytoczonych z żyłowego ametystu.
şirinevler escortBeylikdüzü Escort
W litoterapii ametyst stosowany jest na bezsenność, stres, depresje. Może chwilowo podnieść ciśnienie.
Nie jestem zwolennikiem książek o uzdrawiającej mocy kryształów, kamieni itp. Dość często można w nich znaleźć błędy rzeczowe, świadczące o braku podstawowej wiedzy z mineralogii. Spotyka się tam również opisy kamieni syntetycznych i ich rzekomego wpływu na nasze zdrowie. Gdy czytam na przykład, że „celestyn został stworzony z pieśni anielskiej niebiańskiego chóru”, to nie dziwię się, że ludzie chorzy, którym można by pomóc, omijają litoterapeutów „ szerokim łukiem”.
Nie stronię od „nieznanego”. Minerał który wprowadziłem do litoterapii, to rodzaj chalcedonu. Kolekcjonerzy nazywają go plazmą. Przeciwnie do większości minerałów nie obdarza nas energią a wprost przeciwnie – działa jak odkurzacz. Dało mi to asumpt do stworzenia programu, w którym plazma zabija chorą niepotrzebną energię.
Efekty przeszły najśmielsze oczekiwania. Okazało się, że program nadany temu rodzajowi chalcedonu, potrafi uzdrowić nawet z najcięższych chorób. Zdarzało się, że wystarczał jeden zabieg. Oczywiście, gdy ktoś przez 20 lat katował swoją wątrobę nie odnowimy jej w kilkanaście minut, ale czasami zabierzemy ból. Co nie jest do przecenienia.
Praca z plazmą wymaga szczególnych zabezpieczeń, w przeciwnym przypadku możemy przejąć chorobliwą energię a w perspektywie echo leczonej choroby.
Na koniec trzeba dodać, że trwałość uzdrowienia wymaga usunięcia przyczyn choroby. Najczęściej jest to niewłaściwa dieta (słodycze, nabiał, konserwanty itp.), nadmiar kwasu tłuszczowego omega 6 w stosunku do omegi 3), używki, papierosy, brak umiaru w konsumpcji alkoholu, nadmierne emocje i niekorzystanie z ćwiczeń fizycznych.
Bogdan Wysocki
Wrocław 9 kwietnia 2010 r.